witam serrrdecznie ! :*
Tak, tak.. Piszę dopier dziś, bo (jak raczej wiecie) zaczął się już rok szkolny a takim czasie mam niestety rzadszy dostęp do komputera. Przez ostatnie dni miałam lekcje do ok. 15-16, jak wróciłam do domu oczywiście musiałam zrobić zadania (hm..), przygotować się na nastepny dzień itp., a jesli już włączyłam laptopa to po to zeby sprawdzić fb, tumblr i takie inne.
Ogólnie teraz poszłam do nowej szkoły (gimnazjum), ale na szczęście zanałam kilka osób z mojej nowej klasy a z tymi, których nie znałam też juz utrzymuję całkiem dobre kontakty.
Nauczyciele są (jak na razie) nawet mili i myslę, że klasę też mam całkiem fajną.
W pierwszy dzien było oczywiście kocenie. <cudem> Udało mi się uniknąć pisania po twarzy, ale za to na moich rękach było chyba z 15 napisów ;__; No cóż.. Jestę kotę <meow!>
No to do nastepnego ;**
Paapa :)
Lulusioowa ♥
Haha, ja też przeżywałam kocenie, choć u mnie zakończyło się jedynie napisami 'kicia' i 'kociak' :)
OdpowiedzUsuńW tym roku chyba tez czekam nie coś podobnego - zaczęłam LO :)
Pozdrawiam, buźka.
wiadomo rok szkolny to mniej czasu. Ja pamiętam,że też bałam się kocenia i niepotrzebnie;p
OdpowiedzUsuńwww.sandicious.blogspot.com
Ja nigdy nie mam lekcji do 15, tylko always do 14, ewentualnie do 13, albo do 12:25! ;).
OdpowiedzUsuńhttp://because-its-my-story.blogspot.com/
Też niestety mam lekcje do 15 :( . U nas kocenie odbywa się inaczej .
OdpowiedzUsuńmnie też kiedyś kocenie nie ominęło. naszczęście nie po twarzy;p
OdpowiedzUsuń